czwartek, 8 listopada 2012

Zainspirowana do pisania

   Ja (zacznę od zaimka osobowego, żeby było bardziej egoistycznie), a więc Ja... mam uraz prawego kolana.
Najpierw zerwałam więzadło boczne, a potem uszkodziłam krzyżowe, stara historia. Dwa miesiące temu wyrżnęłam na prostym chodniku spiesząc się do dentystki i od tej pory bolą mnie już dwa kolana i właśnie wczoraj zastanawiałam się, kiedy wreszcie przestaną, nic nie wymyśliłam, za to wyjebałam na schodach... Dziś mam siną skórę i opuchliznę, a boli tak, że postanowiłam zacząć pisać bloga.

PS: Nie jestem łamagą... w chodniku były dziury, a na schodach rozwalił mi się klapek. To był zbieg okoliczności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz